Zakrzepica w ciąży i połogu. Poznaj objawy i najlepsze sposoby na zapobieganie
Zakrzepica, czyli żylna
choroba zakrzepowo-zatorowa występuje u wielu kobiet nie tylko podczas ciąży.
Znaczące sygnały daje także w okresie połogu. Kobiety często je bagatelizują
myśląc, że ból nogi to zwykłe zdrętwienie po porodzie czy znieczuleniu zewnątrzoponowym.
Przeprowadzone badania
wykazują, że większe prawdopodobieństwo zachorowania na choroby
zakrzepowo-zatorowe występuje u kobiet po cesarskim cięciu, a nie u kobiet,
które rodziły naturalnie. Okazuje się, że w krajach rozwiniętych zakrzepica
jest głównym choć nie częstym czynnikiem prowadzącym do śmierci wśród kobiet
ciężarnych. Występuje u 0,01–0,03 % ciężarnych.
Musimy wiedzieć, że
żylna choroba zakrzepowo-zatorowa to w zasadzie dwa schorzenia, czyli
zakrzepica żył głębokich oraz zator tętnicy płucnej. Nie mniej jednak są ze
sobą powiązane. Ogólnie rzecz ujmując, w żyłach głębokich powstają skrzepy,
które w przypadku oderwania choćby ich kawałków, wędrują z prądem krwi do
tętnicy płucnej doprowadzając do nagłej śmierci. Najczęstszym miejscem
powstawania zakrzepów są kończyny dolne – łydki i uda, lecz możemy spotkać się
z nią także w żyłach miednicy.
Kiedy widzimy już
pierwsze symptomy, musimy reagować bezzwłocznie, ponieważ zator tętnicy płucnej
nie będzie czekał na naszą reakcję i może doprowadzić do zgonu. W Polsce z
powodu zatoru płucnego umiera około 40 tys. osób rocznie.
Ciężko jednoznacznie
powiedzieć jakie są przyczyny powstawania zakrzepicy. Można wśród nich
wymienić: uwarunkowania genetyczne, styl życia lub wcześniejsze leczenie
farmakologiczne. Istotną przyczyną jest unieruchomienie np. w łóżku czy w
czasie długiej podróży – powyżej 4 godzin. Dodatkowo okres ciąży i połogu
podwyższają ryzyko zachorowania.
Częstą przyczyną
powstania zakrzepicy w okresie połogu jest uwarunkowanie genetyczne. Jeśli ktoś
w rodzinie chorował to koniecznie musisz powiedzieć o tym lekarzowi, który
prowadzi ciążę. Zostaną wówczas zlecone odpowiednie badania. Natomiast jeśli w
rodzinie nie chorował nikt to nie znaczy, że ciężarna kobieta jest w 100%
bezpieczna. Już sam fakt bycia w ciąży, bądź w okresie połogu jest czynnikiem
ryzyka.
W
czasie ciąży, gospodarka hormonalna ulega zmianom, co doprowadza do większej
lepkości krwi, a co za tym idzie tworzenia się skrzepów. Dodatkowo powiększona
macica naciskając na naczynia żylne zmniejsza przepływ krwi z nóg, a to również
zwiększa ryzyko wystąpienia zakrzepicy.
Kobiety w ostatnich
miesiącach ciąży i połogu powinny być szczególnie czujne. Wówczas bardzo często
mamy do czynienia z obrzmieniem nóg – czego nie należy sobie tłumaczyć
naturalnym stanem w tym czasie.
Objawy
zakrzepicy
Objawy nie zawsze są
jednoznaczne. Zazwyczaj na zakrzepicę wskazywać mogą:
- Obrzęki. Początkowo są one widoczne w okolicach kostki, stopy, łydki czy nawet całej nogi. Swoistym dla zakrzepicy jest obrzęk tylko jednej nogi, a to odróżnia ją od zwykłego przemęczenia nóg czy zatrzymania limfy.
- Ból nogi. Ból staje się silniejszy przy ruchu, a ustępuje, kiedy noga zostaje unieruchomiona. Zazwyczaj towarzyszy jej jeszcze tkliwość i ból przy dotyku.
- Podwyższona ciepłota nogi lub jej zaczerwienienie.
- Zasinienie skóry stóp i podudzi.
- Przyspieszone tętno.
- Gorączka, której przyczyną jest stan zapalny w okolicy ściany naczynia żylnego i wokół niego.
Kiedy pojawią się
niepokojące symptomy trzeba niezwłocznie udać się do lekarza. Większość osób
jednak próbuje „leczyć” się na własny sposób w domu, maściami czy masażami co
może doprowadzić do śmierci.
Zakrzepica
– diagnostyka
Jeśli obserwujesz u
siebie powyższe objawy to niezwłocznie powinnaś skontaktować się z lekarzem. Może być to internista, a może być ginekolog, który prowadził twoją ciążę – w
tej chwili chodzi o potwierdzenie twoich obaw. W zasadzie lekarz pierwszego
kontaktu nie może zlecić wykonania USG żył głębokich w ramach NFZ, lecz może
ocenić prawdopodobieństwo wystąpienia zakrzepicy tzw. skalą Wellsa. Jeśli
prawdopodobieństwo jest wysokie, lekarz powinien wysłać pacjentkę na pilny test
diagnostyczny. W przypadku, kiedy to prawdopodobieństwo będzie małe bądź
umiarkowane, zaleca się zmierzenie stężenia tzw. D-dimerów. Wynik dodatni
dopiero prowadzi nas do potrzeby wykonania testu diagnostycznego.
Kiedy nie chcemy
czekać, a objawy nas niepokoją, należy wykonać badanie USG Dopplera (USG żył
głębokich). Pokaże ono nam, czy w organizmie nie ma skrzeplin. Badanie jest
bezbolesne i polega na odpowiednim uciskaniu żył specjalną głowicą, by
sprawdzić w nich przepływ krwi. Skierowanie na badanie USG powinno być w gestii
każdego lekarza, lecz w naszym kraju w ramach NFZ skierowanie na USG Dopplera
wydaje jedynie lekarz z odpowiednią specjalizacją, czyli chirurg naczyniowy.
Najczęściej stosowanym
rozwiązaniem jest zrobienie badania USG na własną rękę prywatnie (koszt badania
to ok. 100–150 zł) lub udanie się do izby przyjęć w szpitalu.
Zakrzepica
– leczenie
Zdiagnozowana
zakrzepica wymaga leczenia, które ma na celu rozrzedzenie krwi. W tym celu
pacjentowi podaje się heparynę niefrakcjonowaną w ciągłym wlewie dożylnym (kroplówka w
szpitalu) lub heparynę drobnocząsteczkową w zastrzykach podskórnych (zastrzyki
do kupienia w aptece). Istnieją ciągłe spory dotyczące długotrwałej terapii
przeciwzakrzepowej. Zdania są podzielone co do kwestii: czy można stosować całą
dawkę leku przez cały okres ciąży, czy powinno się redukować ją z czasem. Tak
naprawdę, to wszystko zależy od lekarza, na którego trafimy. Znajdziemy
ośrodki, które zalecają pełną dawkę przez cały okres ciąży, a są i takie, w
których dawka jest redukowana do połowy lub do 75% całej dawki. Drugie
rozwiązanie wydaje się najrozsądniejsze. Bez wątpienia w przypadku ostrej
zakrzepicy powinno się podawać pełną dawkę dwa razy na dobę.
Amerykańskie
zalecenia wskazują na stosowanie heparyny drobnocząsteczkowej praktycznie do
porodu, natomiast zalecenia europejskie podpowiadają podawanie heparyny
niefrakcjonowanej. Dodatkowo podaje się heparynę drobnocząsteczkową 6 godz po
porodzie po włączeniu heparyny niefrakcjonowanej. W trakcie połogu zaleca się
podawanie heparyny drobnocząsteczkowej oraz doustne antykoagulanty z grupy
antagonistów witaminy K. Nie pożądane mogą być nowe doustne antykoagulanty,
ponieważ nad bezpieczeństwem ich stosowania, nadal trwają badania.
Całość przeczytasz: TUTAJ
0 komentarze